Ponad 10 lat temu, pewnego kwietniowego dnia 2004 roku, mieszkańcy Petersburga byli zszokowani odkryciem. Jeden z fortów Kronsztadu, a mianowicie fort Aleksandra 1, długo utrzymywał swój straszliwy sekret w postaci zapieczętowanej szklanej ampułki. Dziwny płyn rozprysnął się w starożytnym naczyniu z wygrawerowaną łacińską literą „T”, skorpionem i królewskim herbem.
Nachodka
Kilka dni później kopacz, który znalazł tę ampułkę, próbował ją sprzedać, wystawiając ją na licytację pod nazwą "plaga w probówce". I oczywiście bardzo szybko zainteresowali się właściwymi władzami. Ampułka została zajęta.
Ale jaki jest związek między fortem morskim a ampułką ze straszną zawartością?
O pladze
Największa i pierwsza epidemia dżumy w historii ludzkości miała miejsce w VI wieku naszej ery. w Europie za panowania cesarza Justyniana I. W połowie XIV wieku zaraza ponownie dała o sobie znać, przemieszczając się karawanami i szlakami morskimi z Azji do Europy, wymazując po drodze miastaZiemia. Dotarła też do Rosji. Następnie z powodu „czarnej śmierci” zginęło około 75 milionów ludzi.
Trzecia najpotężniejsza epidemia pojawiła się pod koniec XIX wieku. W Rosji wiedzieli o zbliżającym się nieszczęściu i próbowali się na nie przygotować.
Produkcję pierwszych leków przeciw dżumie postanowiono przeprowadzić na obrzeżach Petersburga, ale w przyszłości, w obawie, że śmiertelny wirus może się uwolnić, badania przesunięto dalej, do Fort Aleksandra 1. Nawet teraz trudno się tam dostać: latem wodą, a zimą - lodem zamarzniętej Zatoki Fińskiej.
Gdzie znajduje się Fort Aleksander 1
To całkiem interesujące. Na południowo-zachodnim wybrzeżu wyspy Kotlin, w Zatoce Fińskiej, 5 km od Kronsztadu, znajduje się opuszczony fort „Aleksander 1”. Prawie 200 lat temu wydział marynarki wojennej podjął decyzję o wzmocnieniu południowej grupy fortów Kronsztadu. W 1838 r. rozpoczęto budowę fortu obronnego pod kierunkiem inżyniera pułkownika Van der Weida. Swoim kształtem przypomina fasolę o wymiarach 90×60 metrów. 150 dział rozmieszczonych na 3 poziomach fortu zapewniało obronę w 360⁰. A w środku można było umieścić półtysięczny garnizon.
"Aleksander 1" - fort w Kronsztadzie, budowany ponad 10 lat. W jego fundament wbito 12-metrowe pale modrzewiowe, z czego potrzeba było ponad 5000. Przestrzeń między nimi była zasypana piaskiem i kamieniami. Zewnętrzne mury ceglane wyłożone granitem miały 3 metry grubości. Na miejscu, w samym forcie, wycięto i wyregulowano bloki granitu. Ponad 1,5 miliona rubliprzydzielone ze Skarbu Państwa na ten budynek.
W 1842 roku, 14 sierpnia cesarz Mikołaj I złożył wizytę w Forcie Aleksandra 1.
Opis fortu
W 1845 roku, 27 lipca, miało miejsce uroczyste otwarcie i oświetlenie fortu, który otrzymał nazwę „Aleksander I”. Kilka fortów - "Paweł I", "Piotr I", "Kronszlot", bateria "Konstantin", a wraz z nimi "Aleksander I" - stanowiło przeszkodę nie do pokonania na drodze floty wroga i chroniło tor wodny ogniem artyleryjskim.
Potężne 11-calowe działa zostały zainstalowane na forcie, a wszystkie podejścia do niego zostały zaminowane. Ale oto paradoks: w swoim prawie 200-letnim „życiu” do fortu nigdy nie strzelano.
W 1860 roku, wraz z pojawieniem się broni o nowej mocy, 3-metrowe ściany nie mogły już dłużej służyć jako niezawodna ochrona. Dlatego w 1896 r. minister wojny podpisał dekret wyłączający ze struktur obronnych forty Perth I, Kronshlot i Alexander I. Od tego momentu w życiu fortu otworzyła się nowa tajna strona, z którą połączona była zabójcza ampułka.
Wygląd laboratorium
Aby zapobiec pladze i zwalczyć ją w styczniu 1897 r., dekretem Mikołaja II utworzono specjalną komisję, na czele której stanął minister finansów Witte i książę Oldenburga. To książę sfinansował laboratorium, a także znalazł odosobnione i odległe miejsce - Fort Alexander 1. W tym samym roku uzyskano zgodę komendanta twierdzy Kronsztad i ministra wojny. Następnie fort został przeniesiony dokierownictwo Instytutu Medycyny Doświadczalnej. To był precedens: po raz pierwszy patronat przeznaczył fundusze na badania naukowe, od poziomu molekularnego po populacyjny. Nigdzie nie było analogów takiej instytucji: ani w Rosji, ani na świecie.
Było to pierwsze i jedyne laboratorium antydżumowe w Rosji: wtedy mieszkańcy Kronsztadu bali się nawet wiejących stamtąd wiatrów, a samo laboratorium nosiło przydomek „Fort Plague”.
W średniowieczu stosowano różne środki do leczenia dżumy: wycierano się octem, czosnkiem. Stosowano egzotyczne leki: serce ropuchy, skórę węża i róg jednorożca. Zapach kozy był uważany za doskonałe lekarstwo. Lekarze w tym czasie nosili dziwne skórzane maski, aby chronić się przed chorobami. Odkryto, że ten, kto raz zachorował, nie zachorował po raz drugi. Tacy ludzie opiekowali się chorymi i usuwali zwłoki zmarłych.
W tym czasie na całym świecie zaczęły pojawiać się odkrycia patogenów różnych chorób zakaźnych: Louis Pasteur we Francji zaczął opracowywać szczepionkę przeciwko wściekliźnie i wąglikowi; Robert Koch w Niemczech przeprowadził swoje niebezpieczne eksperymenty z prątkiem gruźlicy; Ilya Miecznikow pracował nad teorią odporności. I wreszcie, w 1894 roku, bakteriologowie Yersin A. i Shibasaburo K. odkryli bakteriologię dżumy z Francji i Japonii.
4 lata później Fort „Plague” nabył laboratorium. Sprowadzano tu lekarzy wraz z rodzinami i opiekunami. Dostarczono i zainstalowano unikalny sprzęt. Tylko ograniczony krąg ludzi mógł dostać się do fortu i połączenia Kronsztadu z laboratoriumwspierany przez mały parowiec - „Microbe”. Było to autonomiczne, wyjątkowe centrum, które miało wszystko, czego potrzebujesz do satysfakcjonującego życia.
W specjalnym laboratorium lekarze zajmowali się nie tylko produkcją szczepionki przeciw dżumie: regularnie dostarczano próbki śmiertelnych chorób z różnych ognisk epidemicznych. Lekarze codziennie walczyli z mikroskopijnymi zabójcami, aby ulepszać i udoskonalać nowe leki. Bardzo szybko pojawiły się szczepionki przeciwko tyfusowi, tężcowi i cholerze. Ale zaraza była nadal najniebezpieczniejsza.
Wiwarium i szczepionka
W forcie znajdowało się wiwarium, w którym przebywały zwierzęta doświadczalne: świnki morskie, małpy, króliki i szczury. Według wspomnień współczesnych do fortu przywieziono wielbłąda i renifera. Ale głównym zwierzęciem, które wyprodukowało szczepionkę, był koń. Na drugim poziomie znajdowały się stragany, w których mieściło się 16 koni. Wielu z nich od kilku lat opracowuje szczepionkę przeciwko dżumie.
Aby otrzymać szczepionkę, osłabione, ale żywe drobnoustroje zostały wstrzyknięte do krwi zwierzęcia. Organizm zaczął opierać się ich działaniu i rozwinął odporność. To właśnie z takiej krwi zrobiono szczepionkę, aby w przyszłości wstrzykiwać chorym ludziom. Ryzyko lekarzy i naukowców pracujących w forcie było uzasadnione: opracowane przez nich leki powstrzymały wiele epidemii. W 1908 zatrzymano cholerę w Petersburgu, w 1910 – zarazę na Wołdze, Dalekim Wschodzie, Odessie i Zakaukaziu, w 1919 – tyfus w Piotrogrodzie.
Opłata za szczepienia
W 1904 roku, 7 stycznia, Petersburg był wstrząśnięty śmiercią młodego kierownika specjalnego laboratorium, dr V. I. Turchinovicha-Vyzhnikevicha, który zmarł na dżumę dymieniczą. Przewidując fatalny wynik, Władysław Iwanowicz zapisał się na kremację. Jego ostatnie życzenie zostało spełnione.
Trzy lata później inny lekarz, Maniul Schreiber, również zmarł na dżumę. Chorego lekarza, który otworzył zwłoki Schreibera, kolegom udało się obronić przed „czarną śmiercią”. Do tej pory nikt nie wie dokładnie, ilu lekarzy oddało życie za szczepionkę i gdzie spoczywają ich prochy.
W krematorium zbudowanym w forcie do palenia zwłok chorych zwierząt, ludzie również byli kremowani.
Co jest w ampułce
W Instytucie Medycyny Doświadczalnej znajduje się urna w prochach W. I. Turchinovicha-Vyzhnikevicha, przeniesiona tam z fortu w 1920 roku, kiedy specjalne laboratorium zostało zamknięte.
Znaleziona w 2004 roku ampułka jest uważana za najmłodszy eksponat w muzeum instytutu. Możliwe, że jest w nim szczepionka przeciw dżumie, ale nie można tego powiedzieć z całą pewnością. Co oznacza łacińska litera „T” i skorpion przedstawiony na szkle? Brak danych na ten temat, nawet w archiwach instytutu.
Aby określić, co należy wlać do ampułki, należy ją otworzyć i zbadać. Jest to dość drogie i nikt nie chce tego robić. Jeśli ampułka zostanie otwarta, straci swoją wartość historyczną, więc trafiła na półkę w muzeum. Obok podobna butelka, znaleziona 15 lat wcześniej, również zniezidentyfikowana ciecz.
Zamknięcie fortu
W 1918 roku fort został rozwiązany, sprzęt zdemontowany i wysłany do Saratowa, do tworzonego Instytutu Mikrobów.
W latach dwudziestych na Pladze nie pozostał ani ślad po laboratorium. Fort został oblany naftą i podpalony, aby pozbyć się plagi.
Podczas II wojny światowej fort ponownie służył Ojczyźnie. Tutaj produkowano płatki cukru, małą, ale ważną część kopalni morskiej.
Podczas panowania Chruszczowa szabrownicy w forcie wycięli i wynieśli cały metal, i wtedy przybrał on swoją obecną formę. Straszna reputacja uratowała go przed całkowitą grabieżą.
Fort „Aleksander 1” – jak się tam dostać?
Każdego lata w forcie odbywa się „Rave Party” – odrywane dyskoteki. Na dziedzińcu zainstalowane są duże głośniki, ustawione są efekty świetlne. Goście dostają się do fortu łodzią.