Wyspy Bounty znamy dzięki promocyjnemu filmowi oferującemu możliwość delektowania się tabliczką czekolady z delikatnym kokosowym nadzieniem. Kiedy myślimy o tej reklamie, od razu widzimy obraz bezludnej wyspy z czystą, błękitną wodą, białym piaskiem, zielonymi palmami. Ale niewiele osób wie, że w rzeczywistości do kręcenia reklamy użyto nie wysp Bounty, położonych w południowo-wschodniej części Nowej Zelandii, ale tajlandzkiej wyspy Koh Samui.
Dlaczego twórcy batonu wybrali dla niego taką nazwę i mylili ślady, podnosząc zachwycający obrazek z tropikalnymi krajobrazami i nadając mu zupełnie obcą nazwę? To jak nazywanie Antarktydy Afryką, bo prawdziwe Wyspy Bounty nie mają nic wspólnego z lazurową czystą wodą, ciepłymi piaskami, palmami z kokosami. Producent barów prawdopodobnie wybrał właśnie najbardziej eufoniczną nazwę ido tego wszystkiego marzyłem bezludną wyspę, na której można ukryć się przed wszystkimi problemami i zmartwieniami.
Bounty Island składa się z 13 małych skalistych połaci ziemi. Miejsce, w którym ten cud się znajduje, zainteresuje wielu, ale niewiele osób sugeruje, że trzeba go szukać 650 km na południowy wschód od Nowej Zelandii. Tu i blisko nie ma palm, roślinność jest bardzo uboga, bo klimat jest dość surowy. Temperatura powietrza zwykle nie spada poniżej 0°C, ale też nie wzrasta powyżej 12°C. Spośród wszystkich ssaków można tu znaleźć foki, a stada pingwinów i albatrosów również wybrały nie do zdobycia skały.
Trudno nazwać Wyspę Bounty rajem na ziemi. Ceny wycieczek do tego zapomnianego miejsca raczej nie zainteresują turystów, ponieważ nie do zdobycia klify przybrzeżne nie przyczyniają się do wysiadania pasażerów przechodzących statkiem. Jednak nikt nie ma tu wstępu poza członkami ekspedycji badawczych, ponieważ Bounty jest pod ochroną UNESCO. W XIX i XX wieku wyspy często odwiedzali myśliwi, zwabieni dużą liczbą fok, w wyniku czego wytępiono niemal całą populację ssaków. Teraz te zwierzęta żyją tu spokojnie i rozmnażają się, nic nie zagraża ich życiu.
Wielu jest zainteresowanych tym, dlaczego Wyspy Bounty otrzymały taką nazwę, co się do tego przyczyniło. Okazuje się, że nazwano je tak od angielskiego statku Bounty, który przepłynął w 1788 r. obok nieodkrytego wówczas jeszcze kawałka lądu. Być może ta nazwa zostałaby dla kilku osób.słynna, gdyby nie incydent, który miał miejsce na statku w 1789 roku. Potem na statku wybuchły zamieszki, rebelianci wysadzili kapitana i jego zwolenników na łodzi i pozwolili im swobodnie pływać po oceanie. Na szczęście nikt nie został ranny, a po 7 tygodniach tułaczki nieszczęśni ludzie zostali uratowani.
Wyspy Bounty pozostają niezamieszkane do dziś, z wyjątkiem członków ekspedycji, którzy od czasu do czasu przybywają do tych trudnych miejsc w celu prowadzenia badań, oraz kolonii pingwinów, stad albatrosów i niezdarnych fok. To prawdziwy niezamieszkany kawałek lądu, ale nie ma to nic wspólnego z ciepłymi słonecznymi dniami, czystą wodą, śnieżnobiałym piaskiem, urokliwą zielenią.