Na naszej planecie jest wiele tajemnic, o których rozwikłaniu marzą naukowcy. Historia jeziora wędrującego z miejsca na miejsce przez długi czas wydawała się bajką, ale takie zbiorniki rzeczywiście istnieją.
Historia badania jeziora
Pod koniec XIX wieku słynny podróżnik N. M. Przewalski wyruszył w nową wyprawę do Azji Środkowej. Jego pierwsza podróż do regionu Ussuri była ekscytującą przygodą, która zahartowała młodego odkrywcę. Wyprawy do Azji Środkowej były niezwykle trudne, ale naukowiec wytrwale wytrzymywał wszystkie testy i prowadził zapisy w palącym słońcu i na palących piaskach pustyni.
Nowa ekspedycja wyruszyła do miejsca, w którym znajduje się jezioro Lop Nor. Dziś jest zaznaczony na mapie w południowo-wschodniej części Równiny Tarim (Kaszgar), położonej w Chinach.
Trudności wyprawy
Jezioro, które w tamtym czasieniewiele osób wiedziało, że został przedstawiony na starożytnych mapach przez starożytnych geografów już w VII wieku i nie było o nim nowych informacji. Wyprawie tej towarzyszył podejrzliwy stosunek rządu chińskiego do wyprawy rosyjskiej. Z wielkim trudem Przewalski otrzymał dokumenty do nowego badania, ale władze cały czas monitorowały jego działania, a nawet ingerowały w niego.
Rzeka płycizna
Po dotarciu do rzeki Tarim, która przelewała się do ogromnego, ale płytkiego jeziora, podróżnicy zatrzymali się. Miejscowi nadali mu nazwę Kara-Buran, co w tłumaczeniu oznacza „czarną burzę”. Często przy najsilniejszych wiatrach przelewał swoje brzegi, zalewając wszystko dookoła.
Na wschodzie rzeka stawała się coraz mniejsza, aż całkowicie zniknęła z pola widzenia. Podróżnik opisał swoje obserwacje w następujący sposób: „Opuszczając Kara-Buran, Tarim zmniejsza się, gdy naciska na niego sąsiednia pustynia. Chłonie całą wilgoć swoim palącym oddechem.
Rzeka umiera, ale przed śmiercią, resztką swoich sił, przelewa się do małego jeziora, które okazało się bagnem, które od dawna nazywa się Lop Nor.”
Znaleziono jezioro
Cel wyprawy został osiągnięty: jezioro wspomniane przez chińskich geografów rozciągało się na 100 kilometrów. Przewalski próbował przepłynąć ją na długość, ale nie mógł tego zrobić z powodu gęstych trzcin pokrywających prawie całą taflę wody.
Rdzenni mieszkańcy powiedzieli, że 30 lat temu jezioro Lop Nor wyróżniało się głębią i brakiem zarośli. Ale co roku rośnietrzciny, a woda, która nie miała dokąd pójść, wylała się z brzegów.
Cenny materiał dla nauki
Naukowiec, który dokładnie zbadał całe otoczenie, zebrał ogromną ilość materiału o wartości naukowej. W raporcie badaczka wskazała, że woda w samym jeziorze jest świeża, a przy brzegach ma słony smak, ponieważ rozpuszcza sole z gleby. Zrobił szczegółową mapę, na której wykreślił położenie jeziora Lop Nor i rzeki Tarim.
Materiał stał się prawdziwą sensacją w świecie nauki i został przetłumaczony na różne języki. Opis niesamowitego zbiornika zatopił się w duszach innych badaczy, w tym niemieckiego konesera Chin Richthofena.
Nieporozumienia między naukowcami
Zasugerował, że w końcu rosyjski podróżnik popełnił błąd opisując jezioro Lop Nor. Głównym powodem jego wątpliwości były stare mapy, na których zbiornik zaznaczono w innym miejscu, znacznie dalej od miejsca, w którym znalazł go naukowiec. Niemiec był również zakłopotany wypowiedzią Przewalskiego o słodkiej wodzie, ponieważ wcześniej uważano, że powinna być słona.
Rosyjski naukowiec zwrócił uwagę na błędy w chińskich mapach geograficznych, zauważając ich niedoskonałość.
Przez długi czas toczyły się gorące dyskusje o tym, kto mimo wszystko miał rację. W ślad za podróżą Przewalskiego zebrano kilka zagranicznych ekspedycji, aby wyłonić zwycięzcę. Rosyjski podróżnik wraz ze swoimi pomocnikami wyruszył nową ścieżką nad jezioro, które nie dało odpoczynku.
Tajemnica jeziora Lop Nor
Następca naukowca Kozlova okazał się tą samą osobą, którapołożyć kres wszelkim sporom. Patrząc na mapę wykonaną przez Przewalskiego zwrócił uwagę na wyschnięte koryto rzeki na wschodzie, które miejscowi nazywali piaszczystym, i doszedł do wniosku, że wcześniej mapa obszaru Lop Nor była zupełnie inna.
Tarim, pozbawiony źródła wody, która kiedyś dawała mu życie, popadł w ruinę, co dotknęło jezioro Lop Nor, znikając na naszych oczach. Co zaskakujące, wraz z wysychaniem odrodził się kolejny zbiornik, który znajdował się dokładnie tam, gdzie go przedstawili chińscy naukowcy. Okazuje się, że w sporze nie było przegranych, każdy z badaczy miał rację na swój sposób.
Jezioro Lop Nor, które przesunęło się o 30 kilometrów, okazało się bardzo rzadkim zjawiskiem naturalnym, wędrującym z miejsca na miejsce i podporządkowującym się zmieniającemu się biegowi rzeki.
Badania trwają
W 2014 roku chińscy naukowcy rozpoczęli zakrojone na szeroką skalę badania zaginionego jeziora, które powtarza losy Morza Aralskiego. Na obszarze Lop Nor odkryto pozostałości starożytnej cywilizacji. Uważa się, że wzdłuż jego brzegów przebiegał Wielki Jedwabny Szlak.
Wędrujące jezioro Lop Nor cieszy się ogromnym zainteresowaniem nie tylko chińskich ekspertów, ale także naukowców z całego świata, którzy próbują rozwikłać tajemnice zniknięcia królestwa Loulan, które znajdowało się obok zbiornik i zamienił się w ruinę. I miejmy nadzieję, że nowe badania rzucą światło na wiele tajemnic cywilizacji.