Nie ma na świecie takiej osoby, która nie pokochałaby wakacji. Te właśnie dni i tygodnie bezinteresownego odpoczynku i wolności. Właściwy czas, by zapomnieć o znienawidzonej pracy, złym szefie, prawie wszystkim na świecie, poddaniu się ramionom morskiej fali i ciepłym promieniom południowego słońca. Pojawia się jednak pytanie, gdzie iść, co zobaczyć i gdzie odpocząć, aby pamiętać, polubić i nie uderzyć mocno w kieszenie. Indyk? Tak, tanio, tak, dobra obsługa, ale co robić poza hotelem? Tajlandia? Republika Dominikany? W naszych niebezpiecznych czasach nie każdy ma odwagę wyjechać do odległych krajów, zwłaszcza z dziećmi. Co wybrać? I jest Krym. Ten sam półwysep szczęścia i wiecznych wakacji z licznymi domami, hotelami i polami namiotowymi, do których należy np. kemping Mir w Ałuszcie, o którym bardziej szczegółowo opowiemy nieco później.
Krym
Hotele, pensjonaty, sanatoria, piękne bulwary z jasnymi światłami i głośną muzyką, tubylcza mowa wokół i atmosfera spokoju. Krym można traktować inaczej, ale nie ma takiej osoby, która by tego miejsca nie pamiętała. Zdarza się, że ktoś przychodzi i bezskutecznie wybiera miejsce na odpoczynek. Spotyka brutalnych sąsiadów, aw kawiarni przy plaży został oszukany na kilkaset rubli i to wszystko - ten biedak staje się chodzącą antyreklamą krajowych kurortów. Inni przyjeżdżają z rodzinami 10 i 20 letnimi w to samo miejsce i nie wyobrażają sobie życia bez gór Krymu i Morza Czarnego z kukurydzą na plaży. Jaki jest powód? Oczywiście w miejscu odpoczynku, a zatem w ludziach, którzy tam pracują i mieszkają. Można to „zaplanować” z wyprzedzeniem, rezerwując pokój w hotelu. Na przykład w centrum turystycznym „Mir” w Ałuszcie. Nie jest trudno znaleźć opinie o tym miejscu. Pomogą jednak zrozumieć, kto nadaje się na wakacje tutaj, jakie są mocne i słabe strony kempingu oraz czy w ogóle można w takim miejscu odpocząć.
Południowe wybrzeże Krymu
Południowe wybrzeże Krymu, lub po prostu południowe wybrzeże, jest jednym z najpopularniejszych kierunków. Jałtę można nawet uznać za całoroczny kurort. Przecież zimowy Krym jest nie mniej piękny, ale znacznie spokojniejszy i tańszy, a morze może zastąpić ciepły basen pod otwartym, słonecznym niebem. Ta część półwyspu jest śpiewana w pieśniach i wierszach. Brodski pisał o Jałcie, mieszkali tu A. Czechow, L. Tołstoj. Cesarze budowali tu swoje pałace i spędzali dużo czasu ciesząc się pięknem natury i wspaniałym klimatem.
Jałta to najsłynniejszy i najdroższy kurort na Krymie. Modne hotele, pałace, zabytki, góry, palmy, lasy iglaste, morze i subtropikalny klimat uczyniły to przytulne miasto Rosyjską Riwierą. Latem Jałta rośnie tak bardzo, że jej populacja to prawie milion osób - turyści z Rosji, Ukrainy,Białoruś i inne kraje. Zanim Krym stał się kością niezgody między dwoma bratnimi krajami, odbywały się tu międzynarodowe festiwale, zawody sportowe, koncerty z udziałem gwiazd światowego show-biznesu, a na górskich serpentynach co roku odbywały się rajdy z udziałem legendarnych rajdowców. Wszystko to sprawiło, że Jałta jest jednym z najdroższych miejsc na Krymie. Kto jednak powstrzymuje Cię przed relaksem w miastach sąsiadujących z Jałtą? Na przykład w Ałuszcie. Przyroda jest tu jeszcze subtropikalna, góry wysokie, morze błękitne, ośrodki wypoczynkowe wygodne, ale najważniejsze są ceny. Nie gryzą już tak bardzo.
Zabytki Ałuszty
Krym. Ałuszta. Turbaza „Mir”. To jest dokładnie adres miejsca, do którego chcesz wrócić. Dlaczego tutaj? Bo to miasto ma wiele zalet i ciekawych miejsc. Odpoczynek tutaj jest interesujący i stosunkowo niedrogi. Ałuszta znajduje się zaledwie 40 km od stolicy półwyspu. Droga tutaj wiedzie malowniczą górską drogą, a do miejscowości wypoczynkowej można dojechać samochodem lub autobusem w 40 minut. Dla miłośników wszystkiego, co niezwykłe, jest ciekawszy sposób: można kupić bilet na trolejbus i przejechać się rogatym w nieco ponad godzinę. Nawiasem mówiąc, trasa ta znajduje się w Księdze Rekordów Guinnessa jako najdłuższa międzymiastowa trasa trolejbusowa.
W Ałuszcie każdy znajdzie coś dla siebie. Można np. wybrać się do wesołego miasteczka, aquaparku, delfinarium (są już dwa), pospacerować po pięknym parku z jałowcem i sosną krymską, odwiedzić akwarium z największą kolekcją ryb w Rosja, godo parku miniatur (są małe kopie wszystkich krymskich zabytków), odwiedź arboretum, idź do Partenit (około 20 minut) i odwiedź duży park krajobrazowy Aivazovsky z pięknymi stawami, rzeźbami i przytulnymi ścieżkami w cieniu drzew iglastych lub do Gurzuf do domu, w którym mieszkał i pracował A. P. Czechow. Blisko do samej Jałty z jej pałacami, kolejkami linowymi i muzeami. Niedaleko Ałuszty znajduje się również kilka pięknych wodospadów, ciekawych jaskiń i miast jaskiniowych, gór, które można pokonać na quadach, a nawet na koniach.
Baza turystyczna „Mir”
Schronisko "Mir" w Ałuszcie znajduje się w bardzo przytulnym parku z reliktowymi roślinami. Jego powierzchnia to ponad hektar. To właśnie ta lokalizacja może zapewnić ciszę i spokój. Nie ma tu hałaśliwych dyskotek, a sama baza znajduje się w Zakątku Robotnika (lub Profesora) – najspokojniejszej części Ałuszty. Kemping posiada własną plażę, punkt pierwszej pomocy, parking, plac zabaw, bibliotekę, jadalnię. Do dyspozycji jest szeroka gama wszelkiego rodzaju usług dodatkowych: od aromaterapii po usługę „śpij nad morzem”. Schronisko „Mir” w Ałuszcie składa się z domów, w których mieszkają goście. Mogą być bez udogodnień i z udogodnieniami, a także wygodnymi drewnianymi domkami z bali.
Ceny wakacyjne
Ceny oczywiście zależą od pory roku, a nawet miesiąca lata. W lipcu i sierpniu z reguły koszt jest wyższy za wszystko. Ceny w hostelu „Mir” w Ałuszcie należą do najbardziej demokratycznych na południowym wybrzeżu. Ponadto różnerabaty. Na przykład najtańsza opcja - dom bez udogodnień w sezonie aksamitnym lub na wiosnę kosztuje tylko 400-500 rubli. Cena nie obejmuje posiłków i innych usług. Latem taki dom będzie kosztował prawie 550 rubli. A najdroższa opcja - dom z bali z udogodnieniami - przyniesie 1200-1500 rubli.
Recenzje turystów
Schronisko "Mir" w Ałuszcie, w recenzjach Krymu zbiera najwięcej kontrowersji. I niestety większości z nich nie można nazwać pozytywnymi. Ludzie narzekają na brak udogodnień i remontów w domach. Niektórzy porównują je do kurników. Wśród opinii pojawiają się również skargi, że na terenie bazy nie zawsze jest ciepła woda, a administracja często nie jest gotowa do rozwiązywania pojawiających się problemów. W ośrodku turystycznym Mir w Ałuszcie nie ma takiej usługi, mimo że czasami można zobaczyć recenzje, w których ludzie chwalą pokojówki. Oprócz szczerze przykrych komentarzy można zobaczyć zadowolonych wczasowiczów chwalących tutejszą przyrodę, morze, położenie pensjonatu, szlaki zatopione w zieleni i lokalne jedzenie. Są więc dwa rodzaje ludzi: pierwsi są zawiedzeni resztą w tym miejscu, drugimi są ci, którzy wypowiadają słowa: „Jeżeli jedziesz na Krym – tylko na obóz Mir. Wybór należy do Ciebie.